Irena Gałęzowska o ks. Augustynie Jakubisiaku. „Wielki umysł”

Przyjaciółka i uczennica ks. Augustyna Jakubisiaka, Irena Gałęzowska, tak o nim pisała w dwa lata po jego śmierci:

Dla tych, którzy go znali, pamięć jego opromieniona jest radością życia, wesołością, a przede wszystkim – dobrocią.

Ksiądz Jakubisiak to nie tylko wielki umysł, to również wielkie, gorące serce, pełne miłości bliźniego, gotowe służyć każdemu potrzebującemu radą, pomocą, pociechą. Jego wiara w Boga, w powołanie każdej jednostki ludzkiej, w tryumf prawdy, w posłannictwo chrześcijanina, była tak żywa, że zwyciężała, że ludzie przychodzący do niego przytłoczeni niepewnością, przygarbieni od smutku, wychodzili śmiało, prosto, gotowi do podjęcia trudów życia.

Tę wyjątkową znajomość ludzi i umiejętność trafiania do nich czerpał Ksiądz Jakubisiak nie tylko z głębokiego wyrobienia umysłowego i z wyjątkowej, naturalnej dobroci serca, nie tylko nawet z najwyżej pojętych zasad religii chrześcijańskiej i z prawdziwego powołania kapłańskiego, ale również z doświadczenia własnego życia.

Bo życie to nie było łatwe, a przeciwnie, pełne trudy, przychodzącego z warunków zewnętrznych, a także z wewnętrznego, niezwykle wymagającego pojęcia pozytywnego, moralnego wysiłku.

To akapity otwierające książeczkę zatytułowaną po prostu Ksiądz Augustyn Jakubisiak (Paryż 1947, niewielkim nakładem Towarzystwa Historyczno-Literackiego i Biblioteki Polskiej w Paryżu; s. 3), która, jak dotąd, jest jedyną (krótką) biografią ks. Jakubisiaka.