Kazania księdza Jakubisiaka w kościele, na które po raz pierwszy poszedłem, były rewelacją. Ewangelia była podobnie interpretowana, jak to zapamiętałem z jednej wypowiedzi księdza Ziei u ludowców. Odprawianie mszy św. przeistaczało księdza Jakubisiaka nieomal w anioła. Była to jego gorąca, pokorna modlitwa, która udzielała się wierzącym. Doznałem targnięcia serca, gdy ksiądz Jakubisiak powiedział mi, że podczas mszy św. – pierwszej, na której byłem od lat – […]